Cześć : ) Długo zbierałam się, by usiąść i wybrać gotowe już zdjęcia, pochodzące z początku wakacji. Przerwa od blogowania została spowodowana nadmiarem wolnego czasu, kiedy jestem zajęta łatwiej mi się wziąć za kompozycję wpisu : )
W tym poście chcę przede wszystkim pokazać moją kolorową spódnicę, która z założenia ma przypominać arbuza. Jakiś czas temu natknęłam się w internecie na zdjęcie pięknej spódniczki
przypominającej ten owoc i pomyślałam, że to świetny element garderoby
na lato. Fortunnie się złożyło, że akurat miałam malinową spódnicę o kroju trapezu, postanowiłam ją zwęzić i wziąć się za barwienie. Dół popsikałam wybielaczem, wlewając go do rozpylacza wody, a następnie zafarbowałam go zielonym barwnikiem do tkanin. Na koniec flamastrem namalowałam czarne pestki, a oto efekt ostateczny:
Bluzka: Moja przedszkolna + arbuzowe guziczki kupione w pasmanterii
Spódnica: SH+ DIY
Torebka: znaleziona na strychu
Buty: Deichmann
Passiflore
niedziela, 8 września 2013
czwartek, 25 lipca 2013
#wianek #opaska
Cześć! : ) Ociągałam się jak zawsze z dodaniem postu, ale dopadło mnie wakacyjne lenistwo. Co prawda zdjęcia przygotowane były od dłuższego czasu (nawet do kolejnego wpisu), ale tyle wysiłku kosztuje zmobilizowanie się do ich przejrzenia, wybrania i wstawienia. : )
Dziś przedstawiam opaskę-wianek. Jak większości zrobionych przeze mnie rzeczy, jej wykonanie kosztowało parę złotych; kwiatki ukradłam mamie ze stroika (0zł), opaskę kupiłam za ok. 1,30zł, a wstążkę i drucik znalazłam w swoich zapasach, więc mogę tylko szacować ich wartość na ok. 2zł. Jak mam nadzieję widać na zdjęciu, przez plastikową część kwiatka przeciągam drucik (gdy jest za miękki kwiatek można przebić igłą, wcześniej rozgrzewając ją zapalniczką), a następnie za jego pomocą mocuje na opasce, powtarzam tą czynność ze wszystkimi kwiatami, a następnie przeplatam wokół nich wstążkę, ot cała filozofia : )
Dziś przedstawiam opaskę-wianek. Jak większości zrobionych przeze mnie rzeczy, jej wykonanie kosztowało parę złotych; kwiatki ukradłam mamie ze stroika (0zł), opaskę kupiłam za ok. 1,30zł, a wstążkę i drucik znalazłam w swoich zapasach, więc mogę tylko szacować ich wartość na ok. 2zł. Jak mam nadzieję widać na zdjęciu, przez plastikową część kwiatka przeciągam drucik (gdy jest za miękki kwiatek można przebić igłą, wcześniej rozgrzewając ją zapalniczką), a następnie za jego pomocą mocuje na opasce, powtarzam tą czynność ze wszystkimi kwiatami, a następnie przeplatam wokół nich wstążkę, ot cała filozofia : )
Bluza: SH+DIY
Spodnie: SH
Torebka: SH
Pasek: SH
Opaska/ wianek: DIY
Trampki: Converse
Spodnie: SH
Torebka: SH
Pasek: SH
Opaska/ wianek: DIY
Trampki: Converse
środa, 3 lipca 2013
# ażurowa # spódnica
Dziś głównym elementem zestawu jest spódnica, która pierwotnie była bluzką. Wykorzystałam fakt, że posiadała kwadratowy dekolt - obcięłam jego fragmenty tak jak na zdjęciu, wyprułam rękawy, a pozostały materiał doszyłam tworząc małe kliny. Na koniec z tyłu wszyłam zamek i tak pokrótce wyglądał proces tej metamorfozy : ) Jeżeli ktoś będzie zainteresowany szczegółami, to chętnie odpowiem na wszelkie pytania na facebooku.
Koszula: SH
Spódnica: DIY
Torebka: SH
Szpilki: Nie pamiętam
Teraz ostatecznie obiecuję poprawę i to, że posty będą dodawane częściej. :)
wtorek, 4 czerwca 2013
# dżinsowa # kurtka # perełki # ćwieki
Dawno nic tu nie pisałam, ale spotkało mnie wiele sytuacji, które mnie usprawiedliwiają. Wszystkich nie będę przytaczać, natomiast jedną z nich jest fakt, że dwa tygodnie temu w niedziele byłam na koncercie The Offspring (kapeli nr1 we wszechświecie). I stamtąd właśnie przywiozłam T-shirt, który od razu stał się moim ulubionym. Bardzo ciężko jest dobrać coś do koszulek ulubionych zespołów by móc w nich chodzić na co dzień i by ludzie nie utożsamiali Cię z żadną subkulturą. Starałam się, ale chyba mi nie wyszło. Wybrałam przerobioną przeze mnie dżinsową kurtkę oraz trampki i tak pomaszerowałam na uczelnie.
Wspomnianą w tytule kurtkę przerobiłam wzorując się na tej zobaczonej w reserved, która jakiś czas temu bardzo mi się spodobała. Metamorfozie sprzyjał dodatkowo fakt, że gdy kupiłam moją (za przerażającą kwotę 5zł) nie miała kryształków po których pozostały ślady kleju, które tak czy siak trzeba było czymś zamaskować. Samego wykonania nie muszę wyjaśniać koraliki w postaci perełek przyszyłam, a ćwieki (gwiazdki, stożki i piramidki) przyczepiłam. I gotowe! Trochę przyszywania, ale zrobiłam to na raty, mając wolną chwilkę.
Nogawki spodni zostały zmodyfikowane tym samym sposobem. Oto efekty:
facebook : )
Wspomnianą w tytule kurtkę przerobiłam wzorując się na tej zobaczonej w reserved, która jakiś czas temu bardzo mi się spodobała. Metamorfozie sprzyjał dodatkowo fakt, że gdy kupiłam moją (za przerażającą kwotę 5zł) nie miała kryształków po których pozostały ślady kleju, które tak czy siak trzeba było czymś zamaskować. Samego wykonania nie muszę wyjaśniać koraliki w postaci perełek przyszyłam, a ćwieki (gwiazdki, stożki i piramidki) przyczepiłam. I gotowe! Trochę przyszywania, ale zrobiłam to na raty, mając wolną chwilkę.
Nogawki spodni zostały zmodyfikowane tym samym sposobem. Oto efekty:
Reserved |
jacket: SH + DIY
T-Shirt: festival shop
tunic: SH
jeans: SH+ DIY
backpack: SH
Converse
facebook : )
czwartek, 16 maja 2013
# kwiecista # ogrodniczka # dżins
Cześć, tym razem trochę szycia. Jakiś czas temu będąć w SH ujrzałam starą, niemodną sukienkę. Bardzo spodobała mi się jej dżinsowa góra, ze względu na wycięcie z boku, wiele kieszonek i miejsce na długopisy : ) Postanowiłam, że zrobię co w moich siłach żeby ją uratować, zabrałam więc ją do domu i długo myślałam jak tego dokonać. Oto efekt mojego główkowania.
Wykonanie:
Odprułam długą i bezkształtną dolną część tworzącą efekt kojarzący mi się z wczesnymi latami 90-tymi. Następnie połączyłam dżinsową górę z kwiecistą sukienką. Nie zszywałam wszystkiego razem, tylko 'podłapałam' za pomocą maszyny w czterech miejscach (u góry i u dołu), by umożliwić jej swobodne układanie się. Można było to zrobić igłą i nitką, ponieważ nie przeszywałam dużego obszaru, ale po co się przemęczać : ) Efekt widoczny na zdjęciach.
Dress: DIY
Bag: Cropp
Watch: DIY
Bracelet: Gift
Ring: Gift
Converse
Tradycyjnie zapraszam na mój facebookowy profil :))
wtorek, 7 maja 2013
# sutasz # kolczyki
Witam! : )
Nowy post powstał po opóźnieniu spowodowanym wypoczynkiem długo-weekendowym. Prawie tydzień funkcjonowałam odcięta od świata, dlatego też nie mogłam odpisać na komentarze. Dziś postaram się wszystko nadrobić i wynagrodzić swoje zaniedbanie słonecznymi zdjęciami.
W tym poście chcę się pochwalić kolczykami wykonanymi techniką sutasz. By je zrobić potrzebujemy przede wszystkim cierpliwości, stalowych nerwów i czasu, następnie możemy zastanowić się skąd weźmiemy sznurki do sutaszu i koraliki. Przechodząc więc do gromadzenia materiałów: duże kamienie odczepiłam od starych sandałków, a pozostałe rzeczy, czyli sznureczki i czaszki Howlit, zamawiałam przez internet. Jak widzicie to była ta łatwiejsza część : ) Problemem okazał się wymóg sporej koncentracji i wspominanego już czasu, potrzebnego do ich wykonania. Mi zrobienie ich zajęło dwa dni, ale siedziałam nad nimi od rana do wieczora, co uważam za całkiem długi okres pracy : )
Samo wykonanie nie jest trudne, nikt mnie wcześniej tego nie uczył, jak większość umiejętności i tą poznałam dzięki internetowi. W tym linku jest pokazane na czym ta technika polega, a wygląd ostateczny zależy od wyobraźni autora : )
Kolory, które użyłam do ich wykonania |
Shirt: SH
Leggings: SH
Belt: SH
Backpack: SH
Sunglasses: CCC
Sunglasses: CCC
Earrings: DIY
Bracelet: DIY
Converse
Więcej zdjęć znajdziecie na moim profilu na facebooku, tam też możecie kierować swoje pytania gdyby się jakieś pojawiły.
wtorek, 30 kwietnia 2013
Trzymaj Fashion
Tym razem nie skupię się na DIY, ponieważ postanowiłam wziąć udział w konkursie o którym wspomniałam w tytule. Z tej okazji stworzyłam stylizacje w kategorii denim/safari. Początkowo zastanawiałam się nad piaskowymi barwami i kapeluszem Indiany Jonesa, ale ostatecznie stanęło na spódnicy w prążki w barwach kojarzących mi się z Afryką oraz plemiennym naszyjniku, który prezentowałam poprzednio. Czy dobrze zrobiłam? Mam nadzieję i czekam na waszą szczerą ocenę.
Pomimo tego, że jak już wspomniałam głównym tematem tego posta nie jest DIY, nie zapominam o celu tego bloga i wspomnę o spódnicy. Została ona uszyta przeze mnie z tiulu i resztek materiału pozostałych po skracaniu maxi sukienki (którą mam nadzieję kiedyś pokażę). Wykonanie nie było trudne, ponieważ wystarczyło przyszyć umarszczony materiał do gumki. Największy problem sprawiło mi upięcie materiału szpilkami ze względu na jego obfitość. Robiłam to pierwszy raz w życiu i wydaje mi się, że efekt jest zadowalający, więc wierzę że jeśli ktoś nabierze ochoty do uszycia sobie takiej spódnicy to też da rade.
Tu jak zawsze ja chowająca się przed spacerującymi ludźmi. :) |
Koszula: SH
Spódnica: DIY
Torebka: DIY
Naszyjnik: DIY
Buty: SH
Subskrybuj:
Posty (Atom)